Leń w czystej postaci:)
jeszcze czystej bo potem leniuszek poszedł na podwórko i leżał w ogródku :) wróciła już szara
Weszłam na Twój blog, zobaczyłam Lusię i...poszukałam; teraz wiem, dlaczego tak "oryginalnie" wygląda. Cieszę się, że jest zdrowa i taka śliczna. Pozrawiam. Ninka.
Zainteresowałam się Lusią i nie zwróciłam uwagi na Twoje prace - bardzo mi się podobają!Ale to dlatego, że też mam kota.Ninka.
Lusia ma za sobą ciężką chorobę... na razie jest ok ale muszę być czujna. Póki co kocham, kocham ile się da
Leń w czystej postaci:)
OdpowiedzUsuńjeszcze czystej bo potem leniuszek poszedł na podwórko i leżał w ogródku :) wróciła już szara
OdpowiedzUsuńWeszłam na Twój blog, zobaczyłam Lusię i...poszukałam; teraz wiem, dlaczego tak "oryginalnie" wygląda. Cieszę się, że jest zdrowa i taka śliczna. Pozrawiam. Ninka.
OdpowiedzUsuńZainteresowałam się Lusią i nie zwróciłam uwagi na Twoje prace - bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńAle to dlatego, że też mam kota.
Ninka.
Lusia ma za sobą ciężką chorobę... na razie jest ok ale muszę być czujna. Póki co kocham, kocham ile się da
OdpowiedzUsuń