Post ze specjalną dedykacją dla Kasi, która jest stałą bywalczynią mojego bloga. Kasiu ... ja się nie obijam :) po prostu nie mam czasu wstawić zdjęć . Więc nadrabiam zaległości i pokazuję co zrobiłam i nad czym teraz ślęczę. Spełniam właśnie swoje wieloletnie marzenie. Szyję patchworkową narzutę na moje paskudne łóżko. Nazbierało mi się trochę fajnych ścinków tkanin. Włączyłam też materiał, który dostałam od Kasi :)
Tak to na razie wygląda
I uszyłam przytulaśne króliki
iiiii poszewki na poduszki na urodziny mojej mamy
Oczywiście Lusia weszła w kadr :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz